No tak to cała Ja, ale wtopa

jestem tak roztrzepanym człowiekiem że aż mnie to przeraża.
Podam Wam przykład:
W ten wtorek odebrałam swój dowód osobisty z urzędu ( oczywiście powodem wyrobienia dowodu było zgubienie poprzedniego ).
Gdy wracałam z Urzędu zaszłam do przyjaciółki oglądać nasze plany.
Po naszej rozmowie pojechałam odebrać dzieci z przedszkoli.
Gdy ze starszym jechaliśmy po młodszego zadzwoniła moja przyjaciółka i pyta czy czegoś nie zgubiłam? a ja że nie

.
Okazało się że mój nowy dowód wypadł mi na chodniku gdy wyszłam od przyjaciółki. Jakiś Pan go znalazł i zaniósł do sklepu przed
którym leżał- myślał że ktoś zgubił wychodząc ( ten sklep jest obok tego w którym pracuje moja przyjaciółka)
Pani ekspedientka poszła do sklepu mojej przyjaciółki i pyta się czy zna osobę z dowodu - a ona tak to moja przyjaciółka własnie go
odebrała.
Słuchajcie to było we wtorek. W trakcie rozmowy ustaliłyśmy że odbiorę go w środę .
Tak więc pojechałam dzisiaj ( czwartek) bo w środę zapomniałam że to miałam zrobić
A wiecie co jest najlepsze? Że gdy wróciłam dzisiaj do domu nakarmiłam dzieci posprzątałam itd. usiadłam w fotelu i myślę kurde o
czym zapomniałam ale o czy.
No tak byłam po dowód ale oczywiście go nie odebrałam, tak się zagadałyśmy że kompletnie zapomniałam po co tam poszłam.
Tak wiec jutro znowu idę po mój dowód .
Zibi wybacz
