Kochane! Czy są pośród Was szczęśliwe narzeczone/żony, ktore przed własnym ślubowaniem trzy razy świadkowały? Jeśli tak, to proszę o wpis - taki
malutki komentarz, który pozwoliłby raz na zawsze złamać ten nieszczęsny przesąd! Zacznijmy lansować nowe spojrzenie! Od dziś "Kto trzy razy świadkuje ten szczęśliwie ślubuje"!!!!!!!!!
PS..... nie ukrywam.... moja prośba/apel wiąże się z koniecznością podtrzymania na duchu mojej świadkowej - żeby nie miała poczucia, że wraz z naszym ślubem grzebie swoje szczęście

Ψ
Pozdrawiam wszystkich odliczających do 21.04.2007