Ja byłam 2 miesiące temu na 25-leciu ślubu, impreza do północy, od strony gościa mogę powiedzieć, że bardzo miła obsługa i dobre jedzenie, do teraz słyszę od narzeczonego "zjadłbym ten smalec co był na imprezie, albo zrazy"

zresztą smalec (chyba z dzika) zrobił dużą furorę

Lokal też ładny, klimatyczny, duży plus za ogródek gdzie można było sobie wyjść i nie było słychać że Chata jest przy głównej ulicy, naprawdę ładny teren.