Mysle, ze zaproszenie wszystkich na sam slub to bardzo dobry pomysl. Generalnie utarlo sie, ze na ceremonie w kosciele mozna zaprosic, kogo tylko sie chce, nawet sasiadow, wiec jesli ma sie z kims dobre relacje, ale nie na tyle zazyle, by zapraszac ta osobe na wesele, to nic nie stoi na przeszkodzie, by zaprosic na slub. Kiedy jeszcze chodzilam do szkoly, kilka wychowawczyn zaprosilo cale swoje klasy na ceremonie. Ja tez zostalam raz zaproszona na slub mojej nauczycielki, do ktorej chodzilam na lekcje dodatkowe. Wiele osob zaprasza znajomych z pracy i pracodawcow na ceremonie.
To, czy uda im sie dojechac, nie jest zbyt istotne. Ty zapraszasz, a jesli nie moga, to trudno. W przypadku ceremonii nie ma przeciez problemow takich, jak w przypadku wesela, czyli zlozona menagerowi sali deklaracja, ze minimum tyle, czy tyle osob przyjdzie.