Niby drobnostka, ale szkoda było mi naszych gości, szczególnie tych "wyproszonych" z ławek (niestety doszły mnie słuchy, że nie były to uprzejme prośby, a po prostu wyrzucenie typu "Ja tu zawsze siedzę" czy "Chcę tu usiąść"). Wiem, że wiele starszych osób ma "swoje" ławki w kościele, ale nasz ślub skończył się dosłownie o 17:00 z minutami, więc naprawdę nie było powodu "atakować" siedzących w kościele gości - widać i słychać było, że ceremonia dobiega już końca.
Na kilku zdjęciach z końcówki ceremonii i na filmie widać wyraźnie, że kościół zaczął się zapełniać, część przychodzących, obcych nam osób usiadła nawet w pierwszych ławkach, przed naszymi rodzicami, którzy tę ławkę zostawili wolną. Na fotografiach sprzed naszego wyjścia i w jego trakcie widać najpierw te osoby siedzące z przodu, a za nimi naszych rodziców i gości, stojących. Trochę słabo to wyszło.
Także Dziewczyny i Chłopaki, jeśli chcecie pobrać się tylko wśród rodziny i przyjaciół, bez walki o ławki i pyskówek o miejsca, zbadajcie temat tego, co planowane jest w kościele zaraz po Waszym ślubie
