Co to za bzdury

, przecież nie ma obowiązku zaręczyn wogóle

- chyba, że ja jakaś nieświadoma jestem.
Wczoraj żartowałam z małżem, co by zrobił jakbym odmówiła - ja miałem grunt wypracowany - odpowiedział, taaaak - mówię - to ja zrywam zaręczyny

, a on na to - teraz

to zrywaj
