U nas tak bywało,że po ślubach, spotykałyśmy się w pracy ( po urlopach, czyli u nas wakacjach) i stawiałyśmy jakiegoś torcika, czy ciasto, ja miałam szampaniki i soczki i też weselną. Poczęstunek zorganizowałam tylko dla tej ekipy, która składała mi życzenia, tzn dostałam od nich kartke i wiedziałam, że dostane od tej ekipy jakiś prezencik. U nas tak zawsze robiłyśmy w pracy. I tylko z nimi posiedziałam i poopowiadałam co i jak.
Całą resztę olałam.