Witam
mamy pewien problem, ale od początku, jesteśmy osobami niedosłyszącymi i duże wesela na 100 osób odpadają. Przyjęcie weselne na 30-40 ludzi mogło by się udać ale problemem jest rodzina pana młodego która twierdzi że to nie wesele tylko stypa. Dodam że pochodzimy z wsi i z opolskiego i u nas standardem jest że wesele to około 100 osób i zaprasza się wszystkich wujków i ciotków i kuzynów.
Mój luby wpadł na pomysł żeby wziąć ślub w 2 zagranicą daj mi wybór miejsca więc bardzo podoba mi się region Liguria w Włoszech.
Pytanie takie jak to rozwiązać? sami finansujemy wesele i nie chcemy rozpoczynać naszego wspólnego życia od długu i długu wdzięczności, chcemy sami, mój narzeczony twierdzi że jak się nie uda w Włoszech to może Cypr, również twierdzi że jak rodzina będzie się obrażać to trudno, ale on nie ma zamiaru zapraszać wszystkich tylko tych co chce czyli około 20 osób.
Teraz pytania
1- czy ktoś z was miał ślub konkordatowy zagranicą? jeśli tak to jak wrażenia plusy i minusy oraz z jakiego biura korzystaliście czy sami na własną rękę?
2- co lepsze Cypr czy Liguria?
3- czy lepiej ślub cywilny w Polsce a zagranicą tylko kościelny?- chodzi o papiery i formalności związane z tym.
4- czy lepiej zrobić przyjęcie weselne na 40 osób w Polsce i zacząć życie na czystej karcie?
czekam na odpowiedzi.