Pomimo wielu pozytywnych opini na temat sposobu prowadzenia wesela przez zespoł Gambit z Nowogardu, chcę Was przed Panami ostrzec. Może i wesela prowadzą dobrze (chociaż naocznie i namacalnie tego nie sprawdziłam - takie były opinie) to doprowadzenie do tego, by pojawili sie na Waszym weselu graniczy z cudem....
Dziś już moge powiedzieć, że niestety chcieliśmy wraz z moim narzeczonym by właśnie Gambit bawił naszych gości na weselu. Uroczytsość odbedzie sie w kwietniu przyszłego roku. Ja w czerwcu zarezerwowałam sobie u nich termin (była to jedna z pierwszych rzeczy jaką zrobiłam w kwestii organizacji wesela). Pierwsza rozmowa przebiegała całkiem miło i sympatycznie, Pan Mirek obiecywał przesłać płytkę. Chciałam się z nimi spotkać, lecz stwierdził, że jest jeszcze sporo czasu do wesela, umówimy się na spotkanie w okolicach październik - listopad. Ok, więc czekałam. Pod koniec września Pan Mirek zadzwonił do mnie z pytaniem, czy nadal jesteśmy zainteresowani. Ja odpowiedziałam że owszem, na co usłyszałam, że niestety w przyszłym roku cena wzrośnie o 300 zł od ustalonej podczas pierwszej rozmowy, gdyż prawdopodobnie zwiększy im się skład. Hym... Pomimo faktu, że srednio mi się to podobało, stwierdziłam ze ok (nie miałam zamiaru już poszukiwać innego zespołu obawiając się, że nie znajdę już zadnego odpowiadającego mi). Na co usłyszałam, że zawsze mogę sobie poszukac kogoś innego (to zdanie baaaaardzo mnie zdziwiło....) Rozmowa staneła na tym, że nadal jesteśmy zainteresowani i że w najblizszym czasie się spotkamy. Kilka dni później Ar zadzwonił do Gambitu, by umówić się konkretnie na rozmowę. Akurat fajnie się złożyło, bo Pan Mirek stwierdził że będzie w ciągu kilku dni w Szczecinie (tu podał konkretny dzień i godzinę). Poprosiliśmy Go, by przywiózł ze sobą płytę oraz dwa egzemplarze umowy - po przeczytaniu, ostatecznej decyzji chcieliśmy odesłać podpisaną umowę a pieniądze przelewem. Pan Mirek bardzo się zdziwił, ale zgodził się na naszą propozycję (która wynikala z 2 faktów: 1 - ciągły brak czasu Gambitu na spotkanie; 2. - zmieniające się warunki - tu wspomniana cena oraz skład zespołu - chcieliśmy podpisać umowę i mieć już sprawę załatwioną). Niestety, w umówionym dniu Pana Mirka nie było w Szczecinie, nawet do nas nie zadzwonił z informacją, że nie przyjedzie mimo, że sie umówiliśmy. Hym.... W tym momencie miarka sie przebrała.... Aż tu nagle wczoraj (po około miesiącu od daty spotkania) troszkę prze 22 Pan Mirek do mnie zadzwonił, gdyż na dzisiaj planował wizytę w Szczecinie.... No cóż... może liczył że znów wszystko rzucimy i stawimy się na spotkaniu... Na pytanie czemu nie pojawił się ostatnio - stwierdził, że był chory (przypominam, nawet nie zadzwonił by nas o tym fakcie poinformować), ale będzie jutro i możemy się spotkać...(nieważne że my pracujemy, mamy swoje zajęcia...Z dnia na dzień mamy wszytsko rzucić bo Pan Mirek znalazł dla nas czas - chociaż nie wiadomo, czy znów by mu się coś nie odwidziało...). Ar spytał, dlaczego nie mamy jeszcze płyty i czy wszytskich swoich potencjalnych klientów tak traktuje (mowiąc delikatnie olewa). Dowiedzieliśmy się, że tak w zasadzie, to nam powinno bardziej na zespole zależeć niz zespołowi na nas i że to my powinniśmy zabiegać o spotkania z nimi (co zresztą czyniliśmy i co nie przynosiło skutków).. Na to Ar odpowiedział, że cos chyba tu nie gra... W końcu to my płacimy sporą kasę za zespół - a Oni nam robią łaskę ze zagraja, musimy sie o wszytsko dopraszac, do tego sa niesłowni...I w tym momencie Ar usłyszał, że nPan Mirek nie ma o czym z nim rozmawiać.......Hym....No coż....I w tym momecnie nikt już nie będzie nam robił łaski że u nas na weselu zagra....Jakis czas temu rozpoczeliśmy rozmowy z innym zespołem, który ma dla nas czas, zjawia się na umówione spotkania, a płytkę otrzymaliśmy w kilka dni po pierwszym telefonie. Wspomne jeszcze, że nie zaśpiewali nam ceny "z sufitu". No cóż...Widać Gambit jest tak świetnym zespołem, tak rozchwytywanym, że może sobie wybuerać klientów u których zagra, traktować wszytskich z góry i robić łaskę, że sie na weselu pojawią. W sumie dobrze że sytuacja jest juz rozwiązana - bo co by było, gdyby jednak Oni u nas mieli grać, a nie pojawiliby się na weselu??? Z takim podejściem jak Gambitu nigdy nic nie wiadomo.....[/b]