nie smiejcie się ale coś wam opowiez w związku z tym tematem, moja Majka urodziła się 12.12.2002, a 2 lata wcześniej mój mąż(wtedy tylko kumpel) był MIKOŁAJEM w centrum handlowym, no i ja z moim ówczesnym chłopakiem z którym wiazałam nadzieje pojechaliśmy tam i ja zaczęłam się wygłupiać, mówiac, ze ja to bym chciała takie coś małe, rózowe, krzyczące....i proszę o to św. mikołaja:)
mój ówczesny zaczał się śmiać, że to chyba nie mikołaja powinnam prosić...wszak mikołaj tez facet,...ale to chyba nie do niego prosba..no i....
po 2 latach "mikołaj" podarował mi mój prezent..z opóxnieniem, ale zawsze:)