Jestem totalna blondynka, od ponad roku na forum a dopiero dzisiaj, po podpowiedzi Alis odkrylam ta czesc forum, gdzie mozemy zakladac watki i piasac o sobie. Troche egocentrycznie, ale przeciez panna mloda jest sie raz( chyba ze sie jest wiecej razy;).
Kilka slow o nas, obydwoje jestesmy w wieku pomiedzy 20, a 40. Ja z kraju nad Wisla, on z kraju nad Tamiza.
Poznalismy sie przez aplikacje 'are you interested' na facebook. Gdy go pierwszy raz zobaczylam od razu wiedzialam, ze bedziemy razem, taka filmowa milosc od pierwszego wejrzenia. Pierwsza randka trwala 8 godzin,druga 5 dni, a po trzeciej sie wprowadzil.
Zareczylismy sie po 20 miesiacach, poprosil mnie o reke w otoczeniu mojej rodziny, w pierwszy dzien swiat, pomiedzy urodzinami mojej ukochanej babci (24 grudnia) i ukochanego dziadka (26 grudnia).
Sa to moje piate zareczyny, ale pierwszy raz kupilam sukienke i naprawde chce to zrobic wiec tylko trzymac kciuki, zebym nie spanikowala tuz przed. Zartuje, nie spanikuje. Aczkolwiek jestem bardziej zdystansowana do slubu niz moj przyszly pan mlody. To on zdecydowanie nalegal, zeby wziasc slub. Jak mi ludzie gratuluje,mowie, ze powinni jemu, to on ma szczescie, ze mnie ma;) i nie tylko jemu, ale kazdemu z Waszych nazeczonych. To oni maja nieslychanego farta, ze takie wyjatkowe dziewczyny jak my zgodzily sie byc ich zonami.
Czesc druga nastapi