kogos kto do was podejdzie elastycznie.. bedzie w stanie zrozumiec i opanowac wasz strach bez zbednego maltretowania fizycznego czy psychicznego..
na poczatek zrobic coś co na 100% nie boli ( np . usunięcie kamienia z polerowaniem osadów) a potem wprowadzac zabiegi ze znieczuleniem , które trwaja któtko a potem stopniowo wydłużac wizyty...
podstawa to zaufanie.. jesli lekarz powie,ze bolec nie bedzie to ma nie boleć..
znieczulenie tez mozna podac na kilka sposobów tak żeby nie bolało.. nawet na poczatek mozna posmarowac dziąsło żelem żeby nei było czuc wkłócia igły...
napewno nei pokazuje sie narzedzi.. trzeba wszystko tak robić żeby pacjent jak najmniej widział ( chodzi o narzedzia, igłe od znieczulenia itp)...
spokojna muzyka i dostosowany do waszego temperamentu dentysta (cos waszego pokroju żeby czuc się bardziej wyluzowanym w gabinecie)
z czasem mozna się do tego przekonac i naprawde podejśc neutralnie do wizyt..
ja stosuję taka technike u dzieci i dorosłych bojących się dentysty i naprawde TO skutkuje..
ja wrecz uwielbiam dentofobików
