Witajcie po przerwie na ostateczną decyzję!Sukienka jaka została zakupiona to....coś, co jeszcze nie pojawiło się w opisach, bo i nie mogło

. Dziś czekałam na Mamę, a ona w tym czasie: a) nie mogła znaleźć miejsca, B) wjechała na płatny parking, c) weszła do sklepu na przeciwko parkingu, d) znalazła tą sukienkę

. Przypomnieć chcę, że od półtorej miesiąca miałam potworny z tym problem, a Mama dziś po raz pierwszy zainteresowała się tematem. Matki są straszne jak nie mają racji, ale są milionowo gorsze jak ją mają

.
Żartuję. Ale ma jakiś Boży dar.
Sukienka jest: czekoladowa, połyskująca, śliczną bombką z 2 fajbanek. Albo już jest przyzwoitej długości (bo odprułam kawałek, który ktoś zaszył z odwrotną intencją) albo zaraz będzie (bo dodam tiul na dół).
Ma odsłonięrte ramiona, ale założe do niej szal (z resztą bardzo chciałam mieć szal do sukni).
Jakieś małe jasne, brązowe dodatki, eleganckie brązowe rajstopy. I tylko buty będą fasonem pasować, ale są czarne (trudno, moja kieszeń jest bardzo stanowcza) i torebka też...
Jednak na ślub założe chyba inną. Do pół łydki z żakietem. Tamta jest balowa - przyzwoita, ale lepiej ją założyć już na imprezę weselną (nie będzie to duży problem).
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE I PORADY!!!!!
P.s. I jest jak w reklamie Maestro: Sukienka wymarzona - 200zł (ja zapłaciłam pięć razy mniej, ale nikt się nie domyśli i nikt się nie dowie

), ulubiona szminka - 40 zł, olejki relaksujące - 16zł, żal w oczach byłego - bezcenne

. Bo tak sie składa, że po raz pierwsze po niemalże miesiącu od ostatniego spotkania, zobaczę sie - teraz już - z moją byłą sympatią (3-letni związek). Nie spodziewam się problemów, bo przecież tak bywa, że ludzie są ze sobą jakiś czas, ale okazuje się, że to jeszcze nie jest to na całe życie - niestety wszyscy wokół albo uważają, ze nie pojechaliby na wesele na moim miejscu (czego zrobić nie mogę z tak prozaicznego powodu mojemu przyjacielowi), albo uważają, że jestem....bardzo odważna...Co mnie zdecydowanie bardziej przeraża niż pociesza.
A mieliśmy być kolejną parą do ołtarza po tych naszych przyjaciołach: D.
Życie płata nam różne niespodzianki.