Autor Wątek: i to jest problem  (Przeczytany 3923 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline corisha
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 6
i to jest problem
« dnia: 19 Września 2006, 11:46 »
...czy jakby tego nie nazwać. To bardzo dobrze, że jest mnóstwo forów dla narzeczonych, młodych par i nowożeńców. Ale co ma zrobić zwykły, szary śmiertelnik, który zaproszony jest na wesele? Zwłaszcza jesli to młoda kobieta? Spodni nie założy, bo nie wypada. Ekstrawagancko być nie może. Kolor zbyt intensywny być nie może. Krój nie każdy pasuje. I gdziekolwiek się nie pójdzie, z  kimkolwiek sie nie pogada, to każdy wie o co chodzi, ale jak przychodzi do tłumaczenia co można założyc na wesele, a co nie można, to jest gorzej, a już w ogóle znaleźć w internecie strone dla takich desperatów graniczy z cudem.
Problem dodatkowy jest taki, że chce się ładnie wyglądać (a moja sukienka nie nadaje się nawet do krawca).
Ostatecznie, jak nikt mi nie pomoże, to założe długa po kostki satynową spódnicę i kremową bluzkę. Do tego perełki. No, ale jednakowoż wyjdzie z tego totalnie SZARA MYCHA.
Help me if you can, I'm going down down down..... :(

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
i to jest problem
« Odpowiedź #1 dnia: 19 Września 2006, 12:01 »
corisha, wszystko zależy od tego czy idziesz na wesele czy na przyjęcie i gdzie będzie się ono odbywać czy w przysłowiowej remizie, czy w pałacu - poza tym, zwykle znamy rodzinę, osoby do których idziemy na tak wazną uroczystość. Ważne też jest w jakim charakterze będziesz występować.
Jednak aby była równowaga w przyrodzie należałoby zachować przede wszystkim zelazne zasady
 :arrow: nie możesz iść cała na biało, bo to kolor zarezerwowany w tym dniu tylko i wyłącznie dla Panny Młodej nawet jak ma czerwoną suknię
 :arrow: nie powinnaś iśc cała na czarno, w naszej kulturze jest to kolor żałoby i jeśli czerń to należy ją łączyć z jasniejszymi dodatkami
 :arrow: możesz iśc w spodniach, czy jak kto wolu spodnium - dlaczego nie :?: Są bardzo eleganckie komplety, czasem spodnie o wiele lepiej się prezentują niż sukienka
 :arrow: Kolor zbyt intensywny, no cóż rażenie intensywnym oranżem po oczach to nie jest dobry pomysł ale...no właśnie, ślub latem-dozwolona praktycznie cała paleta barw
 :arrow: krój stroju powinien nawiązywac do powagi uroczystości, golizna jest dobra w dyskotece i ew. na sylwestra na wesele idziemy eleganckie, bez przezroczystości i odkrytych brzuchów, plecy zasłaniamy np. szalem, głebokie dekolty tez nie są w dobrym guście

Nie mam pojęcia jaki jest Twój styl, co lubisz i w czym czułabyś się najlepiej. Napisz coś więcej a wtedy postaram się dać kilka propozycji.


Offline AniaX
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 243
i to jest problem
« Odpowiedź #2 dnia: 19 Września 2006, 12:03 »

corisha
nie bardzo kumam dzisiaj ale jestes gościem i nie wiesz w co sie ubrać, czy tak?
Buziaczki  :)

Offline corisha
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 6
i to jest problem
« Odpowiedź #3 dnia: 19 Września 2006, 19:53 »
Sukienka, którą dziś znalazłam....w moim przkonaniu jest elegancka. Czarna - ok - no, ale pewne rzeczy nie są stworzone na pogrzeby. To wiadomo od razu.
Kryje co trzeba, odsłaniając resztę:)
Ma ładne wycięcie na środku z przodu- przed kolano, a reszta kryje kolana. Kopertówka. Piiiiękne marszczenia na brzuchu. Ładny i przyzwoity dekolt.
Tylko materiał....nawet trochę błyszczący, ale przylegający do ciała i rozciągliwy - nie wiem czy może być.
To najładniejsze co znalazłam. To znaczy najbardziej mi się podoba.Ja wolę czuć się swobodnie. No i muszę czuć się wygodnie i przyjemnie. I tak jest - jest przecudownie wygodna. Aż się boję,że za bardzo.
Do tego perełki i chyba wyjdzie dobrze, co?
Dziękuję za wszystkie dotychczasowe rady.

Jest jeszcze taka opcja, że wezmę tez pomarańczową z odkrytymi plecami, ale porządnym szalem. Za kolano. Na ślub i wesele do "formalnej" połowy, a potem się przebiorę. Bo jak nie to będę musiała założyć dwie czarne z kolorowymi dodatkami na ślub i potem na wesele.

Do tego to Szczecin i 30 września, więc pewnie już zimno.

Zawsze można się ubrac schematycznie w długą spódnicę i gorsecik, ale po co?

A występuje w roli przyjaciółki, ale nie najbliższej, Pana Mlodego. I dobrej koleżanki Panny Młodej.

P.s. Mogę jeszcze ubrać krótka sukienkę czarno-złotą - coś w stylu małej czarnej, ale dużo mniej wygodna niż ta pierwsza czarna. Tylko, że bardziej weselna może.
Ja jakoś nieszczególnie preferuje czarny, ale wciąż na takie trafiam.
Myślisz, że na weselu nie będzie małych czarnych?


Pozdrawiam i dzięki!!!!

I tak - AniaX - idę jako gość....

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
i to jest problem
« Odpowiedź #4 dnia: 19 Września 2006, 20:30 »
nie marudx tylko zapodaj fotę w kiecy

łobadamy i podpowiemy co zrobić  :mrgreen:
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline Aniutek83
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2086
  • Płeć: Kobieta
i to jest problem
« Odpowiedź #5 dnia: 20 Września 2006, 09:15 »
beda beda jha byłam juz na 3 weselach w czarnych sukienkach i nie byłam jedyna, nie załozyłabym czegos w czym sie zle czuje  . A koro dobrze sie czuje w xzarnych to czemu nie! Ostatnio tez byłam w czarnej ale z beżowymi mazami! nieprawda ze w czarnej nie wypada, było duzo dziewczyn tak! terazkolezanka tez była w czarnej i było OK!

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
i to jest problem
« Odpowiedź #6 dnia: 20 Września 2006, 10:46 »
To, że ktoś przyszedł w czerni nie oznacza, że jest ok. Tak jak pisałam, ważne żeby nie być jak kruk-czerń od stóp do głów, należy tak dobrać dodatki żeby było elegancko i stosownie do okazji.
Mała czarna nadaje się ale na przyjęcie koktajlowe a nie na wesele. Podobnie złota, nadaje się owszem ale raczej na sylwestra.
W Polsce, niestety, jeszcze nie ma poczucia wyjątkowości uroczystości weselnej i każdy robi, jak uważa bez wzglęgu na konwenanse i ogólnie przyjęte zasady dobrego smaku. Przykre to jest.
Weselników oglądam co sobotę, bo mieszkam przy kościele i widzę różne cuda - przepraszam za określenie, ale takie mam odczucia jak widzę panienkę w przezroczystej kiecce z dekoldem na plecach po samą pupę albo faceta w dżinsach :evil: . Nie można dopuścić do przerostu formy nad treścią, wesele to na prawdę ważna uroczystość, to taka nasza prywatna gala i goście powinni mieć tego świadomość.


Offline corisha
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 6
i to jest problem
« Odpowiedź #7 dnia: 20 Września 2006, 11:55 »
Z tą fotą to nie jest taka prosta sprawa, racej jej nie będzie dopóki się nie zdecyduję, że założe czarną:P.
Dziękuję za pocieszenie, ja tez sądzę, że sporo będzie małych czarnych, ale komentarz Maji jest bardzo ważny - nie ma nic złego w małej czarnej, ale na koktajl....hmm, no jak się na nią zdecyduję i dobiorę eleganckie dodatki , to przecież i tak ją założe. Chodzi o rozważenie za i przeciw......będę myśleć i dam znać jak skończę. Dzisiaj zabieram Mamę do sklepu:)ona ma gust i fioła na punkcie gustu.

Offline Aniutek83
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2086
  • Płeć: Kobieta
i to jest problem
« Odpowiedź #8 dnia: 20 Września 2006, 13:42 »
Ale ja nie uważam,ze cvzarny jest bee. Ja b lubie ten kolor i dobrze sie w nim czuje, natomiast ja widze tez osoby w jakichs okropnych zarówiasdtych różach i seledynach to to mi sie np. nie podoba na wesele- chyba ze na jakas zabawe i dyskoteke!A czarna elegancka sukienka z nie ciemnymi dodatkami wg mnie pasuje i wcale nie musi to byc mikroskpiuina mini , miec gołe plecy czy dekolt do pasa! Takie osoby tez sie zdarzają!Ja osobiscie uwazam ze czarny jest b. eleganckim kolorem! To co panowie tez by nie mogli przyjśc w czarnych garniturach? ee ja na nastepne wesele tez bym poszła w czarnej! Kolezanka idzie tera w złotawej sukience na wesele i wcale nie jestsylwestrowa jest elegancka io skromna do tego załozy zakiecik i naprawde hb. ładnie to wygląda! Kazdy oczywiscie idzie w tym w czym sie dobrze czuje, ale zgadzam sie z Mają ,że oczywiscie nie oznacza to ,żeby wygladac jak pani lekich obyczajów czy tak jak na codzien biegamy po miescie!

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
i to jest problem
« Odpowiedź #9 dnia: 20 Września 2006, 14:08 »
Aniutek83, nikt nie neguje elegancji czerni - wręcz przeciwnie, tylko własnie chodzi o to, żeby nie przesadzić i nie wyglądać ponuro :| . Jak to się mówi-diabeł tkwi w szczegółach i tego nalezy się trzymać :wink: .


Offline ewajasz

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 876
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15-09-2007
i to jest problem
« Odpowiedź #10 dnia: 20 Września 2006, 14:13 »
Cytat: "Maja"
nikt nie neguje elegancji czerni - wręcz przeciwnie, tylko własnie chodzi o to, żeby nie przesadzić i nie wyglądać ponuro  . Jak to się mówi-diabeł tkwi w szczegółach i tego nalezy się trzymać  .

 A przecież można do czarnej sukni założyć np. czerwony szal......ja miałam na sylwestrze właśnie taki z tiulu i czarny gorset(mozno wycięty, ze spódnicą długą.

Offline Aniutek83
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2086
  • Płeć: Kobieta
i to jest problem
« Odpowiedź #11 dnia: 20 Września 2006, 14:23 »
no dokladmnie ale w szarym czy brazowym tez mozna ponurowygladac!A jak sie juz ma ponurą mine to mozna i w zóltym wyglądac ponuro!I dokladnie czerwony bb ładnie wyglada do czarnego , rózowy tez - ja miałam taka własnie marynarke na wesele do czarnej sukienki! Dodatki czesto sa kluczem do sukcesu w naszym stroju!

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
i to jest problem
« Odpowiedź #12 dnia: 20 Września 2006, 14:41 »
Tyle, że w naszej kulturze czerń jest kolorem żałoby-nie zapominajmy o tym.


Offline corisha
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 6
i to jest problem
« Odpowiedź #13 dnia: 20 Września 2006, 19:16 »
Witajcie po przerwie na ostateczną decyzję!Sukienka jaka została zakupiona to....coś, co jeszcze nie pojawiło się w opisach, bo i nie mogło :D . Dziś czekałam na Mamę, a ona w  tym czasie: a) nie mogła znaleźć miejsca, B) wjechała na płatny parking, c) weszła do sklepu na przeciwko parkingu, d) znalazła tą sukienkę :shock: . Przypomnieć chcę, że od półtorej miesiąca miałam potworny z tym problem, a Mama dziś po raz pierwszy zainteresowała się tematem. Matki są straszne jak nie mają racji, ale są milionowo gorsze jak ją mają 8) .
Żartuję. Ale ma jakiś Boży dar.
Sukienka jest: czekoladowa, połyskująca, śliczną bombką z 2 fajbanek. Albo już jest przyzwoitej długości (bo odprułam kawałek, który ktoś zaszył z odwrotną intencją) albo zaraz będzie (bo dodam tiul na dół).
Ma odsłonięrte ramiona, ale założe do niej szal (z resztą bardzo chciałam mieć szal do sukni).
Jakieś małe jasne, brązowe dodatki, eleganckie brązowe rajstopy. I tylko buty będą fasonem pasować, ale są czarne (trudno, moja kieszeń jest bardzo stanowcza) i torebka też...
Jednak na ślub założe chyba inną. Do pół łydki z żakietem. Tamta jest balowa - przyzwoita, ale lepiej ją założyć już na imprezę weselną (nie będzie to duży problem).

BARDZO DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE I PORADY!!!!!

P.s. I jest jak w reklamie Maestro: Sukienka wymarzona - 200zł (ja zapłaciłam pięć razy mniej, ale nikt się nie domyśli i nikt się nie dowie 8) ), ulubiona szminka - 40 zł, olejki relaksujące - 16zł, żal w oczach byłego - bezcenne 8) . Bo tak sie składa, że po raz pierwsze po niemalże miesiącu od ostatniego spotkania, zobaczę sie - teraz już - z moją byłą sympatią (3-letni związek). Nie spodziewam się problemów, bo przecież tak bywa, że ludzie są ze sobą jakiś czas, ale okazuje się, że to jeszcze nie jest to na całe życie - niestety wszyscy wokół albo uważają, ze nie pojechaliby na wesele na moim miejscu (czego zrobić nie mogę z tak prozaicznego powodu mojemu przyjacielowi), albo uważają, że jestem....bardzo odważna...Co mnie zdecydowanie bardziej przeraża niż pociesza.
A mieliśmy być kolejną parą do ołtarza po tych naszych przyjaciołach: D.
Życie płata nam różne niespodzianki.

Offline corisha
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 6
i to jest problem
« Odpowiedź #14 dnia: 20 Września 2006, 19:27 »
Diabeł tkwi w szczegółach....Maju, chciałam Ci pogratulować pięknej sukni ślubnej. Zdecydowanie pełna klasy,wdzięku, uroku i elegancji. Jak przejeżdżam przez Kraków, to widzę same niemalże bieliźniane gorsety, albo tyle falbanek, tiuli, tych ohydnych upięć na spódnicy (teraz to robią ze wszystkimi spódnicami,a  wygląda to jakby się ktoś owinął firanką), że trudno się połapać. W jednym wstyd stanąć przed księdzem, w drugiej nie wiadomo czy pan młody rozpozna.
W każdym razie - Twoja jest prześliczna.

Offline Julia
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2755
i to jest problem
« Odpowiedź #15 dnia: 20 Września 2006, 19:32 »
Cytat: "corisha"
Sukienka wymarzona - 200zł (ja zapłaciłam pięć razy mniej,


Fajan cena jak na sukienkę :D Szkoda, że nie masz fotki.

Offline corisha
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 6
i to jest problem
« Odpowiedź #16 dnia: 20 Września 2006, 20:29 »
no wiem, nawet można powiedzieć, że dość odstraszająca jak się jej nie widziało....no, ale niestety musisz mi wierzyć na słowo 8) postaram się napisać jak się zaprezentowała kiedy wrócę, na razie ważne że wygodna, elegancka i dobrze się w niej czuję

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
i to jest problem
« Odpowiedź #17 dnia: 20 Września 2006, 20:36 »
odnośnie czarnej sukni na weselu.. u mni eteż panie poprzychodziły na czarno ( na wieczór) .. moja świadkowa miała czarną suknie i super w niej wyglądała..
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline Tajusia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2534
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 17.09.2005
i to jest problem
« Odpowiedź #18 dnia: 21 Września 2006, 12:48 »
POPIERAM - czerń jest bardzo elegancka i kobieca i wcale nie kojarzy się tak strasznie z żałobą, w małej czarnej albo w długiej sukience z odkrytymi pleckami można wyglądać pięknie. I moim zdaniem pasuje na wesle. U mnie większość pań była w różach i brązach (różniastych, sukienki długie krótkie, kostiumy, spodnium) a moja szwgierka wystąpiła w pięknej dopasowanej czarnej długiej sukni (+ małe czerwone bolerko w kościele) i szpileczkach i wyglądała po prostu powalająco  :mrgreen:

Ja sama dobrze czuję się czarnych strojach i noszę je na co dzień (nie codziennie rzecz jasna) i nie uważam, żebym wyglądała jak w żałobie  :wink: Poza tym zauważyłam, że coraz częściej ludzie rezygnują z tej formy pokazywania żałoby - częściej noszą ją przede wszystkim w sercu.
"...Jest na ziemi jedno moje małe miejsce, gdzie poza biciem serca nie liczy się NIC więcej..."