moja siostra zamówiła suknię ślubną w salonie Mot a Mot w Bielsku-Białej w czerwcu, ślub ma 2 września i do dzisiaj nie ma ani sukni, ani nie wie kiedy będzie mieć
może ktoś miał do czynienia z tym salonem i opisze swoje wrażenia (przeżycia) bo z tego co wiem to nasz przypadek nie jest odosobniony
nie wiem jak można w ten sposób prowadzić salon, zwłaszcza że od miesiąca staramy się dowiedzeć kiedy będzie suknia i wciąż wmawają nam że już jest w drodze (piechotą z Francji?)
prawdę mówiąc nie wiem czy uda się nam chociaż odzyskać wpłaconą zaliczkę
zdecydowanie ostrzegam przed tym salonem
może inni też mają podobne odczucia (nie tylko co do tego salonu) i zechcą się podzielić wrażeniami z przyszłymi pannami młodymi, zresztą skąd człowiek może wiedzeć jeżeli szuka sukni i wchodzi do sklepu że zafunduje sobie takie "atrakcje dodatkowe"