Dołączam się do powyższego postu.
Nasze wesele odbyło się 4 sierpnia.
Wszystko załatwialiśmy z panem Danielem.
Uważam, że wszystko wyszło super! Choć nie ukrywam, że trzeba było wszystkiego pilnować. . . Najlepiej wszystko wpisać w załączniku do umowy, nawet "głupią" serwetkę. Jest z tym trochę zachodu ale efekty cieszą.
Byłam tam na weselu wcześniej i było różnie, dlatego bardzo bałam się, jak będzie u nas i wszystkiego pilnowałam. Tym bardziej, że wymagana jest wpłata 100 % ceny przed imprezą.
Teoretycznie hotel, który ma już jakąś renomę powinien robić pewne rzeczy bez upominania, ale z drugiej strony, jeśli organizatorzy widzą, że Młodzi jakoś nieszczególnie się interesują i nie mają od nich wskazówek to robią, jak uważają, co niekoniecznie musi się podobać. . . Na szczęście u nas tak nie było. Pana Daniela wielokrotnie widziałam podczas naszego wesela na sali, chodził i sprawdzał, czy wszystko jest ok.
Wesele mieliśmy na największej sali. Pani kierowniczka przemiła. Sama brała ślub latem więc w zasadzie wiedziała o co nam chodzi. Jedzenie było ciepłe i świeże. Mieliśmy pieczonego dzika, którego upolował znajomy Taty, po odpowiednich badaniach hotel nam go przygotował. Był podany z kartofelkami pieczonymi i sosami. Muszę powiedzieć, że bardzo się obawiałam jak zrobią dziczyznę. Okazało się, że całkiem niepotrzebnie! Wyszedł rewelacyjnie! Niektórzy goście brali dokładki, tak im smakował.
Panie kelnerki też się "uwijały". Bez upomnienia pilnowały by goście mieli czyste talerze, by cały czas były napoje, wódka i . . . palące się świeczki w dekoracji

(Nie ukrywam, że w załączniku do umowy też to zawarłam).
Ze wszystkimi uwagami i wątpliwościami należy zgłaszać się do organizatora a wszystko powinno być ok

Karolina i Borys