o jejku.. dziewczyny...
ja tu tak po tajniacku a Wy
jak uczciliśmy
niestety nie udało nam sie obejżeć surówki z wesela... nie mamy magnetowidu.. trzeba będzie rodzicom drapnąć zeby obejżeć....
za to....
zamówiłam stolik w nordzie dla 6 osób.. był obiadek i zdjęcia i uśmiechy, radośc i łzy wzruszenia...
niby tylko pierwsza ale za to jaka
niestety o 16.30 - w chwili kiedy zaczynała się nasza msza ślubna siedziałam przy fotelu z pacjentką z bólem..

ehhhhhhhhhh...
po rękoczynach pojechaliśmy jeszcze do castellari na lody....
wieczorem, niestety, pidu miał statek w porcie i musiał jechać do pracy

więc nocy "rocznicowej" nie mozna udać za udaną .. ale zaległości jeszcze nadrobimy z nawiązką

jeszcze raz dziękuję w imieniu moim i piotra za wszystkie życzenia.. i te forumowe, i te na gg i te mailowe...
dziękujemy bardzo za pamięć
