A ja mam problem i wcale nie wiem jak go rozwiązać. Liczę na pomoc

Mam już suknię ślubną, białą, ale z dość widocznymi kwiatowymi złotymi haftami (kolor takiego starego złota, może miedzi). Pierścionek zaręczynowy mam z białego złota, taka też będzie obrączka. Złota jako biżuterii w ogóle nie noszę i raczej nie uśmiecha mi się na ślub, zresztą, jestem raczej śniadą brunetką, to chyba nawet nie bardzo pasuje. No i jako biżuterię wymyśliłam sobie perły, w takim ciepłym odcieniu, bo pasowałyby i do sukni i do obrączki. Ale w domu podniósł się lament, że perły to łzy, że moja babcia miała na ślubie i potem przez całe życie wszystkim powtarzała, żeby nie zakładać. Już widzę jak pójdę przez kościół do ołtarza z perłami a cała rodzina będzie dziwnie patrzeć i myśleć o moim przyszłym nieszczęśliwym życiu. Pomóżcie!!