Jeli chodzi o organizację ślubu i wesela, to nie zdawaliśmy sobie sprawy, że pewne rzeczy trzeba robić dużo wcześniej
Postanowiliśmy się pobrać i z różnych powodów (rodzinnych) wybraliśmy wrzesień tego roku. Bo jeśli nie wrzesień to czerwic 2007 r. Padło na wrzesień i pod koniec kwietnia zaczeliśmy szukać lokalu. I tu zimny prysznic. To co nam się podobało było już zajęte. Ale jakoś się udało - mamy rezerwację w Vivaldim.
Druga ściana to zespół - te najlepsze już zajęte
Po wielu godzinach spędzonych w internecie i na przesłuchaniach mamy już umowę, i mamy nadzieję że będą grali najlepiej na świecie.
Teraz przed nami wybór zaproszeń, a ja powoli rozglądam się za typowo babskimi przyjemnościami: fryzjer, wizażystka itp.
Tak myślę, żeby zorganizaować wszystko tak jak by się chciało to trzeba się za to wziąć co najmniej rok wcześniej. Ale jesteśmy dobrej myśli.