hehehe... większość tych "fantazji projektantów" to tandeta, jakiej mało. Nie fantazja jakiegoś podstarzałego geja tworzy modę, ale to, co się podoba większości- taka prawda. Też mnie jakoś nie ciągnie, by ubierać się, jak wszyscy. Nie dostaję wypieków, jak słyszę la sposa, sinceriti i tak dalej, ale wolę już te "taśmowe" suknie niż wymysły chorej fantazji projektantów
Większość z nich robi z kobiety potwora! Jakieś zombie!
ps. moja suknia jest szyta na zamówienie- taka zaleta "puszystej" figury. Przynajmniej będę się wyróżniać. Wiem, że drugiej takiej sukni nie ma.