Taką mam drobniusią sylwetkę i zawsze mam problem z kieckami, butkami... dlatego wybrałam suknię bez koła. Po prostu się wystraszyłam, że w halce z kołem będę wyglądać jak mała kulka - najpierw będzie widać suknię a potem gdzieś tam ja
Mam spineczko taki sam problem. Oprócz butów, bo natura obdarzyła mnie standardową stopą w rozmiarze 38 (u Ryłki to mam 37). Poza tym żadko który żakiet, sukienka, bluzka są na mnie dopasowane w tali, o spódnicach, spodniach nie wspomnę. Koszmar, czasem odechciewa się zakupów ( nio chyba, że to jest "orsey" bo tam są małe rozmiary). I mam suknię na dwóch kołach. Wszystko zależy od tego, jak taka spudnica jest uszyta i ile jest na niej ozdób lub ile ma drapań ma na sobie, jak bardzo jest szeroka.