Jakby ode mnie zależało, to wesele miałabym wez wódki, a jedynie z winem. Niestety większość gości to będą "wapniaki" i oni bez wódki bawić się nie umieją.
O ile wiem, to wesele będzie również bezpapierosowe, bo na sali nie będzie popielniczek. I zadbam o to, by się nie pojawiły, ale to chyba znaczy, że mój ojciec 3/4 wesela przestoi na dworzu, bo pali jednego za drugim, albo będę musiała się z nim kłócić, żeby nie strzepywał popiołu do spodeczka od herbaty.
No i jak radzicie? Plaskać gości po łapach za to, że palą na sali? Przed obiadem zapowiedzieć, że nie życzę sobie papierochów?? No??? Co radzicie?
Mnie wiele tradycji wkurza, dodam, że w ogóle nie chcieliśmy wesela. Rodzicom zależy na tym, więc niech mają. My ze swej strony postaramy się bawić, jak najlepiej się da.