Napisze krotko i zwiezle.Moj przyszly maz jest juz od sierpnia w Chicago.Decyzja o slubie zapadla w grudniu i od tamtej pory wszystko zalatwiam sama:(

.Powiem szczerze ze jest mi bardzo smutno ze nie mozemy robic tego razem ale zalezy nam na czasie.Przylatuje na poczatku czerwca a 24.06.2006 bierzemy slub a w sierpniu leci spowrotem

ja sie zaplacze na tym lotnisku i nigdzie go nie puszcze...