Witam,
Szukam przyjemnej i eleganckiej restauracji na małe przyjęcie weselne (powiedzmy taki większy obiad od 16h00 do 22h00) dla 25-30 osób w Sosnowcu i okolicach.  Na forum znalazłam informacje nt.  restauracji Belvedere, czarci Młyn i winiarni U Renarda.  Mam zamiar sprawdzić te lokalizacje w ciągu najbliższych kilku dniu.  Chciałabym zrobić to "hurtowo", więc będę wdzięczna za namiary na inne restauracje, które warto odwiedzić.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

[Kasiaaa]

Ja byłam ostatnio w Belvederze bo tez szukam sali, tyle, że na duże wesele. . . jak dla mnie jest tam pięknie, klimatycznie, urządzone ze smakiem. . . Czarci Młyn też jest ok ale klimat trochę inny, bardziej ciężki. . . możesz zajrzeć jeszcze do Szafranowego Dworu i wynająć tam małą salę, byłam tam na Komunii i wiem, ze jedzenie jest pyszne

[mesitini]

Nie wiem jak masz tam daleko, ale z sal wartych zobaczenia w okolicach Sosnowca polecam Dworek pod Lipami (Katowice-Giszowiec), mają małą salę i może jeszcze Carpe Diem (Mysłowice-Brzęczkowice).

Witaj
polecam Restaurację Wiktoria w Sosnowcu, są 3 sale, ceny przystępne- sama będę tam miała przyjęcie od około 17 do 22.  Jeśli jesteś zainteresowana jeszcze jakimiś informacjami to zapraszam na prv.

[polemika_schola]

niedawno byłam na weselu 35 os. w Czarnym Lesie prawie pod Częstochową, pięknie i pysznie, ale.... dość drogo

w Czarcim Młynie też mają podobno dobre jedzonko, kolega z pracy zachwalał

Witam,

Na małe przyjęcie weselne mogę polecic Jazz Bar w angelo Hotel Katowice.  Miejsce klimatyczne z ferią kolorów czerwonego, żóltego i czarnego oraz z małym uroczym kominkiem.  Można wynając bar tylko do swojej dyspozycji oraz ułożyć parkiet do tanczenia oraz podest, np.  dla orkiestry.
Polecam fajne miejsce.

Hej!

Co do Belvedere w Sosnowcu to byłam tam osobiście 2 razy - na wigiliach firmowych. Sala idealna na przyjęcie weselne tak do 40 osób. Ładna, klimatyczna, do obsługi raczej nie było zastrzeżeń. Za pierwszym razem (jakies 4 lata temu) jedzenie było wyśmienite, natomiast 2 lata temu.. hmm, no nie udało im się Kolega znalazł worek foliowy w kapuście:) A zupa grzybowa zalatywała spalenizną..