Autor Wątek: MINIMAX- nigdy więcej  (Przeczytany 1549 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Świadkowa
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 1
  • Płeć: Kobieta
MINIMAX- nigdy więcej
« dnia: 10 Sierpnia 2011, 00:22 »
Witam.
Chciałabym dodać co nieco do wypowiedzi mojej poprzedniczki ZAWIEDZIONEJ.
Byłam też na tym weselu ale w roli świadkowej i chce przytoczyc kilka swoich uwag na temat podejścia (mało profesjonalnego) szanownej pani kierowniczki i jej wspaniałej ekipy.  Oto kilka przykładów:
Po pierwsze podanie obiadu przez obsługę to była TRAGEDIA!!! Tak długo na podanie dania to ja jeszcze nigdy nie czekalam.  Dziewczyny się nie wyrabiały z obsługą 80 gości (podpowiedź dla kierowniczki: proszę zatrudnić więcej dziewczyn albo zatrudnić bardziej ogarnięte);
Po drugie zmiana talerzyków na czyste to była rzadkość, ja sama miałam zmienione max.  3 razy (to stanowczo za mało jak na impreze która trwa całą noc), a miałabym jeszcze mniej, gdyby nie prośba Panny Młodej ( to już WSTYD dla obsługi, żeby Młoda musiała się o takie rzeczy dopominać), ale to jeszcze nic, bo. .
Po trzecie Młoda musiała prosić o podanie czegoś gorącego do jedzenia (goście się dopominali), jak już przyniesiono gorące danie jakim były paszteciki i pierogi to się okazało, że gorące to były one tylko w nazwie, bo w rzeczywistości były one bardzo zimne.  Nie dało rady ich zjeść.  A jak poszłam zgłosić to właścicielce to usłyszałam, że się CHYBA nie dopiekły (jak się prowadzi wesela przez tyle lat to się powinno wiedzieć ile czasu potrzeba na podgrzanie dania - zero profesjonalizmu);
Po czwarte nie można było się doprosić obsługi o przyniesienie gorącej wody dla dziecka Młodych do przygotowania kaszki.  Sama prosiłam ze 4 razy i wciąż słyszałam JUŻ NIOSĘ.  Był to chyba zbyt duży problem dla dziewczyn tam pracujących skoro niania przez bardzo długi czas się nie mogła tej wody doczekać. 
A co do tego,  ze nazwano nas tak jak nazwano to pewnie dlatego, że mieliśmy zbyt wielkie wymagania od obsługi np.  jak przyniesienie w/w wody dla dziecka, czy tez prosba o wynianę talerzyków.  DZIEWCZYNY, jeśli już chcecie komentować zachowanie gości weselnych to róbcie to tak, żeby nikt was nie słyszał, a nie na korzytarzu przy gościach ( to juz świadczy tylko o braku kultury osobistej).
Mogłabym jeszcze dlugo tak wymieniać wpadki właścicielki i obsługi, ale myślę że to powinno starczyć, żeby chociaż część par zniechęcić do tego lokalu.
A co do poprawin i podziękowania obsłudze po swojemu to zrobiliśmy Anetko to dla Ciebie.
Ogólnie wesele było super, ale to niestety tylko i wyłącznie zasługa orkiestry (za co z góry im dziękuję)