A ja nie będę ukrywała, że odkąd jestem na L4 to jest o niebo lepiej. Znacznie mniej mnie boli, choć bóle się zdarzają, ale już nie tak niepokojące...
Kiedy mam potrzebę to po prostu się kładę i odpoczywam, to naprawdę wiele mi daje

Na szczęście, tfu tfu tfu, ale nie plamię (odpukać w niemalowane, pluć i co tam tylko, żeby się tylko nie zdarzyło

)
Powiem Wam, że strasznie się cieszę, że zdecydowałam się na to L4, bo obawiam się, że gdyby nie to, to nie wiem czy jeszcze miałabym w sobie nasze maleństwo, bo było już naprawdę tragicznie u mnie...
Teraz tylko żeby wszystko było ok
