Historia naszego poznania nie jest tak ciekawa jak bym chciała

Powiedziałabym nawet, że całkiem zwyczajna

Zacznę od tego, że uwielbiam sport (czyt. piłka nożna i siatkówka)

więc większość wolnego czasu spędzam na boisku

Tak było też pewnego sierpniowego dnia kiedy to jak zwykle grałam w siatkówkę.. Gram sobie gram aż tu nagle...

:Mdleje_1:zobaczyłam go, wiecie motylki w brzuchu, miękkie nogi i takie tam

Bardzo mi się spodobał, więc poprosiłam naszych wspólnych kolegów o zorganizowanie "przypadkowego" spotkania

Spotkaliśmy się w pubie większą ekipa, z tym, że w szybkim czasie towarzystwo gdzieś uciekało a my dalej rozmawialiśmy

Później spacer, wielka ulewa a my uśmiechnięci, szczęśliwi:) i tak się zaczął nasz związek

dopiero nie dawno mój PM przyznał się, że wiedział o całym spotkaniu

O zaręczynach innym razem, to już ciekawsza historia

A teraz my - większość ludzi mówi, że wyglądamy jak rodzeństwo
