Czyli trzy pierwsze miejsca zajęte hehe
Narazie mamy wybraną salę: hotel Dobosz w Policach.. (to już 4 lokal zmieniony..)Pierwszy mieliśmy w Niechorzu Dworek Prawdzic, mój brat miał mieć tam wesele.. no i miał.. niestety.. ogólnie nie było źle, ale sala dosyć mała.. no i właściciel oszukał nas z klimatyzacją.. powiedział, że jest a jak przyszło co do czego to się okazało, że jest jak najbardziej ale w jadalni na dole... na szczęście tego dnia nie było aż tak bardzo gorąco..
(Pierwszy termin mieliśmy w ogóle na początek września 2010 ale szybko zmieniliśmy datę na 26.06.2010..)
Druga sala to Aurora w Międzyzdrojach.. przepiękny hotel a sala cód miód.. ale, gdy zmieniliśmy po raz kolejny termin na 28 maja 2011 (dlaczego zmieniliśmy to napiszę później
) okazało się, że cena tak bardzo podskoczyła w górę, że nie było nas już stać na ten hotel.. No i stwierdziliśmy, że z dzieckiem to też bez sensu tak daleko jeździć, bo to nigdy nie wiadomo co może się stać.. To było w styczniu tego roku.. No i na gwałt zaczęliśmy szukać nowej sali.. Ktoś nam polecił Hotel Wenus w Kobylance.. pojechaliśmy szybko zobaczyć.. sala nam się spodobała.. jak przeliczyliśmy ile zaoszczędzimy to już w ogóle bylismy megaaa zadowoleni.. Tylko tam był problem taki, że jest bardzooo mało miejsc hotelowych.. a u nas praktycznie wszyscy goście są przyjezdni.. Ale jakoś zostawiliśmy tą salę i długoooo nic nie szukaliśmy..
Aż do moment jak mój Marcin, który z zawodu jest fotografem (tak jak i ja) robił zdjęcia w hotelu JF Duet w Goleniowie.. Jak mi pokazał na zdjęciah co to za miejsce to się zakochałam od razu.. no ale niestety na cały rok nie było tam miejsc.. troszkę byłam zła na siebie, że wcześniej dobrze nie poszukałam innych miejsc na wesele.. No i znów zaczęłam szukać.. bo cały czas te miejsca hotelowe nie dawały mi spokoju.. Szukałam dobry tydzień.. oczywiście wszędzie brak wolnego terminu.. ja już zła i już wszystkiego mi się odechciało.. aż pewngo razu pojechałam z moją mamcią, Marcinem i Zuzią do hotelu Dobosz w Policach.. Z zewnątrz hotel wygląda paskudnie.. ale w środku jest naprawdę przepięknie.. No i okazało się, że ta największa sala jest zarezerwowana.. ale jest wolny termin 21.05.2011.. myślę sobie fotograf mnie zabije (Paweł Dzik) jak mu powiem, że znów zmieniam termin.. że w końcu nam odmówi... 28.05.2011 też wybraliśmy pod niego, bo w czerwcu miał już wszystko zajęte.. Śmiał się niesamowicie.. ale termin miał wolny.. tak więc ostatczenie wybraliśmy datę 21.05.2011 w Hotelu Dobosz w Policach
)))))