Hejka, jak wam idą przygotowania?? bo ni jak na razie pod górę, nie wiem jak wy ale my w lutym ustaliliśmy datę ślubu na październik czyli nie wiele czasu ale zadanie do do wykonania...tak mi się wydawało... teraz ma wątpliwości

Zaczęliśmy z wielką pompą...lista gości zaproszenia, sala, kościół - nauki, fotograf, DJ szukanie sukni...no i się skończyło, po za tym że kościół zaklepany nauki skończone, fotograf, DJ i z=sala zaklepane to nic więcej nie mam

Dwie krawcowe mnie wystawiły do wiatru w tym że jedna to nie wiedział co robi więc z niej zrezygnowałam, a druga odwołała umówione spotkanie na dwa dni przed spotkaniem(w piątek późnym wieczorem), a było zaplanowane na dziś (11.07)...to jest jakiś armagedon mówię wam.
Do tego połowa gości nie potwierdziła czy będzie choć pisaliśmy by potwierdzili do 30.06, .... nie mam butów, dodatków, przyszły mąż nie ma garnituru, nie mam pomysłu na kwiaty, podziękowania, wystrój sali ....nie wiem czy o wszystkim pamiętam.
mam dość
