Mam już za sobą pielgrzymkę po wszystkich, jak mi się wydaje, salonach sukien ślubnych w Słupsku, a także kawałek poza nim

Przymierzyłam łącznie 31 sukien. Konkretnej nie wybrałam, waham się pomiędzy trzema. I postanowiłam podzielić się wrażeniami.
W mieście jest 5 salonów (Wileńska, Wojska polskiego- a od kwietnia Armii Krajowej, Kołłątaja, Tuwima i Sygietyńskiego), 2 sklepiki na Manhatanie i 2 na Wokulskim, gdzie też jest parę sukien. Z nieprzyjemną obsługą spotkałam się jedynie w jednym sklepie w Wokulskim (taki większy) oraz w salonie sukien w Siemianicach. I w niemiłej obsłudze Siemianice wygrywają. Pani na moją wypowiedź, że chciałabym przymierzyć kilka, zareagowała wręcz alergicznie. Traktowała mnie jak dziecko, cóż, młodo wyglądam, ale ona chyba wątpiła, czy aby na pewno wychodzę za mąż... Byłam u niej już na końcu, więc trochę się zaznajomiłam z materiałami itp., tłumaczyłam o co mi chodzi, ale pomocy u niej nie uzyskałam. Na wydrukowane przeze mnie zdjęcia sukien z jej strony internetowej nawet nie spojrzała, mówiąc, że nie ma żadnej z tych ze strony, bo to tylko przykłady. A cenę wypowiadała z miną "oj, chyba dla ciebie za droga, dziecko". No to podziękowałam i nie mierzyłam nic. Nie wrócę tam na pewno. Tylko dziwi mnie, że niektórych stać na takie traktowanie potencjalnych klientów.
I właśnie, może wie ktoś o jakimś jeszcze salonie w Słupsku, lub okolicach? Czy to już wszystkie?