Mam dylemat.
Piszę z prośbą o pomoc. Czy ktoś miał taką osobę grającą na lutnii w Kościele? Czy robi to efekt? Czy jest to warte? Wiadomo msza nie trwa nawet 1 godzinę, a Pan woła 250 zł. Słyszałam próbki jego talent i fakt robi wrażenie, ale cały czas się zastanawiam, czy aby warto? Czy raczej dać sobie święty spokój i wystarczy organista.
