Jedyne co przychodzi mi do głowy, to taki sposób, że ktoś (np. Twoi rodzice) ustawi się samochodem w miejscu, gdzie będziecie mieli składane życzenia. W samochodzie będzie otwarty bagażnik i np. świadek będzie odbierał karmę od gości i od razu układał w bagażniku. My to samo robiliśmy z książkami, które dostaliśmy zamiast kwiatów. Innego wyjścia chyba nie ma

Chyba że zadzwonicie do schroniska, któremu chcecie przekazać karmę i poprosicie, aby przysłali pod kościół jakiegoś pracownika, który ją od razu odbierze.