A nasz ksiądz chociaż nigdy nie robił ŻADNYCH problemów, to na własną przysięgę się nie zgodził ;( ale chyba za późno zaczęłam nad nim pracować
powiedział że inna będzie nieważna. Gdybym miała więcej czasu (a nie dzień przed weselem) to poprosiłabym jakiegoś biskupa albo innego papieża o ekspertyzę
no bo przecież skoro takie rzeczy są praktykowane w innych parafiach to to nie może być bezprawne! I choć myśmy nie mieli własnych słów, zgodnie z obietnicą zamieszczam to nad czym zaczęłam pracować. Może komuś z Was przydadzą się te słowa... To są na razie szkice, luźne pomysły, które można wykorzystać.
Pierwszy to cytaty z "Małego Księcia":
1. „Oswoić” znaczy „stworzyć więzy”. Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców - powiedział lis. Nie potrzebuję ciebie. I ty także mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie.
- Jak się więc oswaja - zapytał Mały Książę?
- Trzeba być bardzo cierpliwym. Mój sekret: dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidzialne dla oczu. Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. I choć decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez,...
2. Mówią że, kiedy rodzi się człowiek z nieba spada dusza i rozpada się na dwie części. Jedna z nich trafia do kobiety, a druga do mężczyzny. Natomiast całe życie polega na odnalezieniu tej drugiej połowy... połowy swojej własnej duszy... połowy samego siebie.
Dlatego też jesteśmy dzisiaj tutaj, gdzie przed obliczem Boga chcę ślubować Tobie miłość i wierność małżeńską. Jesteś mądrym, cierpliwym, ale przede wszystkim dobrym człowiekiem, którego kocham i kochać będę na dobre i na złe.