Kolejna stacja Sopot, dziewczyny mówią, że wysiadamy
radośc moja nie miała końca, a to dopiero początek
Więc dziewczyny mówią, że ja ze świadkową ide szukać domku w jedną strone one w drugą, pytam czy nie mają żadnej mapy bo tak chodzić po Sopocie i szukać jakiejś ulicy to nie bardzo, a one, że zapomniały :-/ myślę sobie fajnie... a już się tak dobrze zaczynało. No więc idziemy szukać jakiejś tam ulicy, więc pytam ludzi po drodze, w którą stronę mamy się kierować a oni, że taka ulica nie istnieje
pytam dalej, a każdy mówi, że w Sopocie nie ma takiej ulicy
Mówie Ewelinie, żeby zadzwoniła do tej pani u której zamawiały noclegi i wyjaśniła to, bo może ktoś nas nabił w butelkę
jestem już bardzo zła, a Ewelina mówi, że ta babeczka nie odbiera
co zrobić?
dzwonie do dziewczyn, a one też nie odbierają
myślę sobie świetnie się zapowiada, będziemy na plaży spać
Aż w końcu Ewelina dodzwoniła sie do dziewczyn i mówi, że znalały tą ulice
cuuuud
no ale najważniejsze, że mamy gdzie spać