Greta, tak jak Lola napisała, Twój PM ma charakterek, po trochu Cię rozumiem, bo mój PM także potrafi pazurki pokazać

Mi to pasuje, bo nie potrafiłabym żyć z facetem pantoflarzem (już miałam próbę, wystarczy). Ja powiem tak, nie nam oceniać Wasz związek, bo nie znamy Was, mamy opis sytuacji tylko z Twojej strony. Myślę że słowa Twojego PM'a są dosyć słuszne, bycie ze sobą nie oznacza zmieniania drugiej osoby na siłę według własnych oczekiwań, przecież sama byś nie chciała, by Twój PM wymagał od Ciebie zmiany zachowania o 180 stopni? Nie jest romantykiem i tyle, mój PM nie kupuje mi kwiatów, kilka razy w ciągu 8 lat się to zdarzyło, ale ja tego od niego nie wymagam, bo wiem że mnie kocha, czuję to i nie są mi do tego potrzebne kwiaty! nie ma natury romantyka i już, jak jesteśmy razem w sklepie, to razem kupujemy kwiatki (wolimy doniczkowe od ciętych), owszem upominkami mnie raczy, sprawia mu to radość, no ale nie o tym. Po prostu chodzi mi o to, że moim zdaniem ludzie się dobierają, na zasadzie na ile są w stanie zaakceptować wady drugiej połówki, bo każdy je ma, jedna dziewczyna nie będzie miała problemu żyć ze sknerą, inna z gadułą, inna z nieśmiałym cichym facetem, a jeszcze inna z leniwym brudaskiem itd. Pytanie, czy kochasz swojego PM'a na tyle, żeby pogodzić się z jego brakiem romantyzmu (oczywiście próbuj dalej sygnalizować że to by sprawiło Ci przyjemność), czy to czego nie dostajesz, jest dla Ciebie na tyle ważne, że nie wyobrażasz sobie życia bez tego. Wówczas nie ma o czym mówić, po co macie oboje całe życie czuć frustrację.
Co do sesji, to wyszło nieporozumienie, Twój PM miał inny zamysł, Ty jakiś pomysł, niepotrzebnie strzela focha, pewnie chodzi mu o to że go o tym nie poinformowałaś, no ale widać nie lubi być pominięty w Twoich decyzjach

podejdź do tego na luzie, wyjaśnij tak jak nam napisałaś, czasem trzeba być mądrzejszą od sfochowanego faceta, wbrew pozorom faceci są b.wrażliwi i widzę że Twój lubi być w centrum Twojego zainteresowania, co jest plusem, a że wyraża to fochami o głupstwa, to inna sprawa

. A w ogóle, to moim zdaniem chęć Twojego PM'a do sesji narzeczeńskiej (chce jej dla Was tylko

) to już jest forma małego romantyzmu, także nie jest z nim tak źle...
