Myszuś, Panie Jacku,
dlatego wyraziłam tylko swój żal, ale jak zaznaczyłam, prywatne odczucie. A przede wszystkim napisałam dlatego, aby forumki zwracały uwagę na to, by jednak wszystko mieć na piśmie, bo inaczej zdarzają się niespodzianki, niedomówienia, jak w każdej branży zresztą.
Zdaję sobie sprawę, że było trochę zawirowań co do prowadzenia imprezy przez Pańską osobę, w moim przekonaniu nasza sobotnia rozmowa telefoniczna była dosyć jasna, kwestią było umówienie się na konkretny dzień na podpisanie rzeczowej umowy (obiecałam się skontaktować w tygodniu, ponieważ I-szy termin odpadł z przyczyn wyższych), no trudno, może ja nie wyraziłam się wystarczająco jasno, może Pan mnie nie zrozumiał, nieistotne, sprawa zamknięta.
Ja pozwolę sobie tylko jeszcze zasugerować, aby jednak w takim przypadku gdy na jeden termin jest więcej chętnych, kontaktować się z tymi, którzy byli w pierwszej kolejności. Miałam taką właśnie sytuację z p.M. Bajonem, który od początku zapowiedział, że na mój termin jest para chętna (jeszcze niezdecydowani), więc nic nie obiecuje, bo oni mają jednak pierwszeństwo, co dla mnie było całkowicie zrozumiałe. No i zabrali mi Go
Panie Jacku, również uważam Pana za miłą osobę, dużo zdrówka.