co prawda ja nie z kujawsko - pomorskiego ale się odezwę

dziewczyny to, że ktoś marzy o weselu to nie znaczy, że wszyscy i proszę na siłę nikogo nie przekonywać. Różne są sytuacje rodzinne, finansowe i różnie w życiu bywa więc przekonywanie:
"- jeszcze to sobie przemyśl, lub
- ja nie wyobrażam sobie inaczej"
są nie na miejscu
... i obecność niezbyt życzliwej teściowej na pewno go nie zepsuje 
tak więc obecność nieżyczliwych osób może popsuć młodej parze humor i nie tylko, Nemezis ciesz się jak nie masz takich wśród swojej rodziny

Ja organizowałam taki obiad na 15 osób, tylko najbliższa rodzina, żadnych zfochowanych ciotek, wujków i innych tego typu osób. Rodzice, rodzeństwo, dziadkowie i świadkowie. Obiad trwał 5h, każdy siedział, rozmawiał, żartował i było miło. Taka skromna liczna osób nie była zależna od naszych możliwości finansowych lecz raczej sprzeciwu przed proszeniem rodziny, którą widziało się 15 lat temu lub tylko na pogrzebach. Dodatkowo był zamówiony tort, DJ ani żadne muzyki nie mieliśmy; po przyjęciu pojechaliśmy na sesję foto.