Ale się cieszę......Takim miłym przywitaniem
A więc tak ślub mamy
19 sierpnia w przedwojennym kościółku na wsi

Mamy już kościół, księdza, salę, orkiestrę, kucharki i obsługę.....Resztę pewnie powoli zacznie się dokładać.....Nie jesteśmy ludźmi którzy muszą mieś wszystko "pięć" lat przed ślubem ale nie chcemy niczego pominąć....tym bardziej że szykuje nam się wesele na ok 100 osób

W lutym chcę jechać i się umówić z krawcową na szycie sukienki....Zaproszenia to jeszcze trochę do obrączek też trochę czasu....
Trzeba jeszcze w najbliższym czasie załatwić kamerzystę i fotografa....a później już spokojnie.....
Dobrze że oboje nie jesteśmy w gorącej wodzie kąpani bo już byśmy zwariowali

I zapomniałabym....z ważniejszych rzeczy to jeszcze m. musi załatwić konie i bryczkę......jedyny problem jest w tym że z kościoła na sale będzie jakieś 7 km ale chcę mieć bryczkę chociaż na zdjęcia w plenerze...., których nie będzie robił fotograf (cięcia w budżecie:)) tylko pewnie brat mojego m.