Jeju....
bubulina, .:Anka:., ricardo, Netula, met, ika3w, Maja, Anjuschka, Gabiś, kkotek, ewelinkas, Kasiq, baska98 - witam Was bardzo i cieszę się, że jesteście ze mną ponownie
. Aż mi się łezka zebrała...
.
Też się cieszę, że jestem z powrotem bo bardzo mi Was i forum brakowało !
Było minęło- dobrze
ricardo napisała. Pewnie tragicznie to zabrzmi ale mówiąc szczerze kiedy podjęłam decyzję o rozwodzie to... ulżyło mi. Teraz czuję się wolna, szczęśliwa i na swoim miejscu. To jest w ogóle dłuższa opowieść, na którą się może zdecyduje...Zobaczymy!
ewelinkas - Mazur już jest dużym psiakiem (3,5 roku), ale nadal jest zwariowany i zakręcony. Bardzo przeżył pewne wydarzenia towarzyszące rozwodowi i wszystkie moje emocje, które odczytuje w momencie, więc dla niego też to był ciężki rok...Tymbardziej, ze się przeprowadzaliśmy totalnie do innego miasta. Ale już jest ok, wyciszył się ale jedno mu zostało- stał się bardzo czujny i pilnuje mnie bardzo. Nie ma się czemu dziwić skoro przeżył noc walenia do drzwi, krzyków, wizyty policji...Kiedyś Wam o tym opowiem.
A co u Mustafika
Jak będziesz miała chwilkę to wklej w którejś swojej odpowiedzi tutaj jego zdjęcie...Jestem bardzo ciekawa jak wygląda
.