Chciałabym poznać Wasze opinie dotyczące szpitala na zdrojach, ale tylko i wyłącznie co do samego porodu. Jaka panowała atmosfera, jak przebiegał poród, czy były jakieś komplikacje i czy zakończył się poród c. c. Powiem szczerze że jeżeli któraś z Was chciałaby rodzić naturalnie to na bank nie na zdrojach. Bardzo odradzam porodu w zdrojach z paru względów, a m. in dlatego że strasznie SPIESZĄ SIĘ Z PORODEM moje Panie. U nie jednej Pani często wykonywany jest zabieg Cristellera- "wyciskanie z łokcia dzidziusia" (lekarz albo rzuca się na brzucha albo popycha łokciem dziecko) Kobietki!! To jest zabieg ZAKAZANY w
każdej książce położniczej a nie raz spotkałam się z opinią "Całe szczęście że mi lekarz wycisnął dzicko, bo bym nie urodziła"

. Oni stosują ten zabieg bo spieszą się z porodem i chcą go szybko ukończyć. Jeżeli któraś z Pan przeszła coś takiego bez komplikacji dla dziecka (porażenie Klumkego lub Erba) lub dla siebie (pęknięcie krocza do IVstopnia) to miałyście OGROMNE SZCZĘŚCIE!
Znam przypadek kobiety która była dość spora wagowo i jak na złość chcieli by rodziła naturalnie (bo nagminnie stosują cięcie cesarskie) Dziecko urodziło się 4800g, całe fioletowe, ze zmiażdżoną wątrobą, ma porażoną rączkę, a kobieta pęknięcie IV stopnia do odbytu (do końca będzie oddawała przez rurkę kał). To jest efekt "wyciskania z łokcia"
