Powiem Ci, że też miałam taką ideę, żeby zastąpić kozie krowim (Ewa też ma nietolerancję mleka krowiego), ale po tym co sobie poczytałam odstąpiłam od pomysłu, tym bardziej, że córa je Pepti i nie narzeka....
Wrzucam fagment komentarza do artykułu z Medycyny Praktycznej
U dzieci z alergią na mleko krowie główna trudność w opracowaniu diet eliminacyjnych polega na dostarczeniu chorym równoważnych pełnowartościowych składników odżywczych bez wywoływania stanów niedoborowych. Najlepszym sposobem uniknięcia antygenów mleka krowiego jest karmienie piersią. W sytuacjach, kiedy karmienie takie jest niemożliwe (zwykle z powodu niewystarczającej ilości pokarmu matki), istnieje tradycja zastępowania mleka kobiecego mlekiem kozim, znacznie rzadziej owczym, a zupełnie wyjątkowo kobylim. Jednak wszystkie wymienione mleka pochodzą od zwierząt kopytnych i mają wiele cech wspólnych, a przede wszystkim ich białka dają między sobą odczyny krzyżowe.
Wprawdzie podawanie mleka koziego czy owczego przynosi dzieciom z alergią na mleko krowie niekiedy pewną ulgę, ale jest ona niewielka, tylko przejściowa i nie zawsze występuje. Taką poprawę stanu klinicznego obserwowano dawniej, kiedy nie było jeszcze mieszanek odżywczych i leczniczych. W Polsce spostrzeżenia te dotyczyły głównie mleka koziego. Jednak obecnie wiadomo, że i u dzieci, i u dorosłych z alergią na mleko krowie mleko kozie i owcze może wywołać (i prawie zawsze się tak dzieje) nawet ciężko przebiegający napad astmy, zaostrzenie AZS, nieżyt nosa, wysiew pokrzywki lub wstrząs anafilaktyczny.
Wykazano, że główną przyczyną złego znoszenia mleka innych gatunków przez chorych uczulonych na mleko krowie jest kazeina, która nieraz stanowi 80% białek mleka. W alfa-kazeinach krowy, kozy i owcy 87-98% łańcuchów polipeptydów ma identyczną budowę i zawiera te same aminokwasy. Pewien wyjątek stanowi tu mleko ośle. W jednym z ośrodków w latach 90. XX wieku stwierdzono nawet, że większość dzieci z alergią na mleko krowie toleruje mleko ośle.
Przypadki alergii na mleko jednego gatunku kopytnych u osób dobrze tolerujących mleko innych gatunków (może z wyjątkiem osła) są ogromnie rzadkie, ale się zdarzają. Badania laboratoryjne wykazują jednak, że in vitro odczyny krzyżowe w jakimś stopniu zachodzą także z białkami klinicznie dobrze znoszonego mleka gatunków kopytnych. Dlatego w artykule redakcyjnym, który się ukazał w "Clinical and Experimental Allergy" w 1999 roku, mocno zaakcentowano wskazówkę dla lekarzy praktyków: "Rozpoznanie alergii lub nietolerancji pokarmowej powinno się opierać wyłącznie na obserwacji klinicznego znoszenia spożywanych antygenów pokarmowych", wbrew wielu publikacjom o przydatności metod laboratoryjnych.
prof. dr hab. med. Edward Rudzki
Klinika Dermatologiczna AM w Warszawie