Mnie najbardziej marzył się ślub w porze "Polskiej Złotej Jesieni" - ale ta pora chyba w naszym klimacie zanika. Moim zdaniem pięknie to wygląda, gdy wszystko jest w barwach złota, czerwieni, żółci i to wszystko rozświetlone słońcem...aż się rozmarzyłam. Mam ślub 10 października - może akurat wtedy, ta Złota Jesień do nas zawita...
Pozdrowionka!!!