Hihi fajne są te Wasze sny

(i nie-sny

) ależ się uśmiałam

Ja póki co miałam jeden sen...ale był straszny...męczyłam się chyba z pół nocy

Obudziłam się ok 4 nad ranem zlana potem..brrr...
A było to tak:
Byłam już uszykowana do ślubu, brakowało mi tylko bucików za które był odpowiedzialny nasz przyjaciel Łukasz (w realu Łukasz bardzo chce być za coś odpowiedzialny na naszym ślubie i mocno się tego domaga

) . W każdym razie jak już przyniósł mi te buciki to okazało się, że obciął jeden obcas, bo wydawało mu się, że ja mam jedną nogę krótszą i tak będzie mi się lepiej chodziło

Oczywiście jak założyłam parę pantofelków to kulałam na jedną nogę jakbym miała co najmniej przetrącone kolano. Ale myślę sobie- nic straconego przecież w Szczecinie jest wiele sklepów zaraz sobie kupie buciki- w końcu do ślubu została jeszcze godzina! No więc ja w tej mojej kiecce latam od sklepu do sklepu, wszędzie widze tylko czarne buciory...latam, szukam... i nic!! A do ślubu dzielą mnie już tylko minuty... nagle patrzę...a w szybkie wystawy odbija się moja postać (lekkie zbliżenie na twarz) i sobie uzmysławiam, że z tego wszystkiego zapomniałam o fryzjerze i makijażu.... no więc w popłochu szukam kogokolwiek kto by mi na szybkiego upiął włosy, a wszyscy mi zamykają przed nosem drzwi... no i się obudziłąm....
Dziewuszki możecie sobie wyobrazić jaki to był koszmar...szok po prostu!! Nie wiedziałam, że aż tak bardzo się tym wszystkim przejmuję

Przez cały dzień chodziłam jakaś taka struta i gniotło mnie coś w żołądku...