No dobra, Dziewczyny, teraz ja
Do ślubu zostało 88 dni (czas sie kurczy nieubłaganie).
Magiczna data 25 GRUDNIA 2005 r.
Sprawy załatwione (lista będzie krótka):
Kościół: data jak wyżej, godzina 18.30, kościół pw Miłosierdzia Bożego w Stargardzie
Sala: Restauracja RATUSZOWA w Stargardzie (wesele na 80 osób)
Menu: dostałam wstepna propozycję, ostatecznie będziemy weryfikować na 2 tygodnie przed weselem. W cenie lokalu mamy tez wszystkie napoje i zimne bez ograniczeń i chlebek weselny
Zespół: A- TRE (umowa podpisana, zaliczka zapłacona, wstepne założenia uzgodnione
zaproszenia: wybrane i zakupione (mamy 3 rodzaje, bo sie sprzeczalismy przy wyborze i to był kompromis)
- kilka zaproszeń już rozdanych, reszte rozdamy i rozeslemy za 3 tygodnie
Fotograf: FOTO KRYSTYNA w Stargardzie: termin uzgodniony (godz. 16 sesja w studio i poźniej reportaż z kościoła)
Fryzjer i makijaż: Panie z Liściastej, termin zarezerwowany (godz. 9.30)
Obrączki: zamówione, odbiór 11.11.2005 r.
Oprawa muzyczna w kościele: zarezerwowana (Pan Darek K. plus jego ludzie)
Kamera: umowa podpisana, zaliczka zapłacona ( Mariusz Mastylak, Stargard)
no i może cos tam jeszcze, ale teraz wypadło mi z głowy.
Sprawy do załatwienia (lista wydaje sie nie miec końca, przynajmniej w mojej głowie)
Suknia: teraz własnie jestem na etapie biegania po salonach, moja wymarzona suknia niestety jest poza moim zasiegiem, więc szukam innej. I o dziwo....okazuje sie,że w fasonach, które były moimi faworytami wygladam koszmarnie, a w tych, na które wcześniej patrzeć nie chciałam- wyglądam całkiem, całkiem
Buty, dodatki, bielizna, biżuteria- moje
Ubranie Wojtka
Alkohole na wesele i poprawiny
Ciasta i tort, owoce
Kwiaty dla mnie, świadkowej i może coś Wojtkowi do garnituru, ale tu decyzji jeszcze nie ma
Nauki w kościele - byliśmy dopiero na pierwszym spotkaniu z proboszczem, dostalismy kartki na nauki i spowiedzi. Pierwsze spotkanie 5.10
tu pewnie wpisywac bym mogła bez końca, ale mam pustke w głowie, więc reszte dopisze jak mi sie przypomni
A tak ogólnie, to jestem szczęśliwa i nie ma nic, co mogłoby zepsuc mi humor