ale kochane jesteście

a ja dzisiaj kiepsko dzień zaczęłam... od @

brzuszek strasznie boli, ale wmawiam sobie że to przecież nic w porównaniu do bólu towarzyszącego porodowi... najgorsze dopiero przede mną! poleżałabym sobie w łóżeczku, ale nie mogę muszę być o 10.30 na uczelni i robić z koleżanką naszą praktyczną część pracy magisterskiej, no trudno

na do tego wieczorem zdaję egzamin wewnętrzny na PJ z teorii... trzymajcie kciuki, żebym przeżyła dzisiejszy dzień!