A ja nie mam w ogóle pomysłu, co kupić mojemu mężowi - CB mu się nie przyda, bo nie jeździ dużo.
Rybka i Loona pisały kiedyś o fajnym prezencie - jednodniowym kursie w szkole bezpiecznej jazdy, ale u nas taki jednodniowy kurs kosztuje 550zł i nie wiem czy mój mąż zasłużył.
Z ciuchami też ciężko, bo ogólnie P. jest bardzo wybredny - chociaż może jak coś dostanie, to nie będzie marudzić?