Cała nasz znajomość od samego początku jest nietypowa... poznaliśmy się przez internet.
Pewnego nieciekawego, zwyczajnego wieczoru siedziałam do późna na czacie, bo to wtedy było modne i ktoś się do mnie odezwał, no i okazało się, że bardzo fajnie się z tym kimś rozmawia, przeszliśmy na gg, rozmowa trwała jeszcze jakiś czas i tyle.
Po jakichś 2 m-cach odezwałam się, do tego chłopaka i tym razem zaczęliśmy codziennie rozmawiać. Okazało się, że on jedzie w tym samym czasie co ja nad nasze morze. Śmialiśmy się, że nie mieliśmy się gdzie spotkać, bo ja pochodzę z Dąbrowy Górniczej a Bohdan z Żyrardowa- i spotkaliśmy się w Kołobrzegu.I tak już zostało
Nie wiem czy ktoś wierzy w takie spotkania ale powiem Wam, coś niesamowitego, wyjeżdżając wiedziałam, że zakochałam się i okazało się, że B. też to samo poczuł.
I tak przez kilka lat związek nasz nazywaliśmy zaocznym, widywaliśmy się co 2 tygodnie w weekendy, tak to bywa jak się studiuje zaocznie i do tego pracuje. Było ciężko, ale warto było, pewnie wiecie o czym mówię, wiem że mężczyzna obok, którego rano budzę się to ten, którego kocham, który mnie kocha, z którym rozumiemy się wielokrotnie bez słów.
On jest moim Słońcem a ja jego Księżycem 