Witaj Essa. Jesteś jakiś dziwny albo byłeś(byłaś) pijany jak jechałeś do VIVATU a może zapomniałeś założyć pożądnych okularów i masz problemy ze wzrokiem. Jeżeli chodzi o bezpośrednie sąsiedztwo Vivatu, to jest to cicha i spokojna okolica pomimo sąsiadującej drogi(która nie jest ruchliwa!! )Na tarasie jest cisza i spokój (poza muzyką dobiegającą ze środka). Wiem co mówię. W sierpniu miłam tam swoje wesele i jestem bardzo!!!! zadowolona zarówno z obsługi jak i z potraw, które nam podano. sala i otoczenie przed lokalem bardzo podobało się gościom a dzieci nie przeszkadzały na imprezie swoim rodzicom, ponieważ oblegały plac zabaw. Jeżeli chodzi o złomowisko o którym piszesz to gdybym nie mieszkała w Mierzynie od kilku lat, nie zwróciłabym na to wogóle uwagi(znajduje się w odległości ok. 400m od lokalu). A tak na marginesie na weselu dojazd nie jest najważniejszy, tylko świetna, zabawa, która pozostaje w pamięci wszystkich. Jak nie podoba ci się dojazd do lokalu to załóż sobie opaskę na oczy, może to coś da. !!!!Powodzenia w poszukiwaniach!!!
P. S. A może spodoba ci się jakiś lokal w centrum Szczecina? Sąsiedztwo Panów pijących średniej jakości wino na ławeczkach, witających Parę Młodą. Marzenie Każdego. . . .