Jesteśmy juz po slubie:) W imię dobra przyszłych krakowskich małżonków ostrzegamy przed zespołem: KAPELA KRAKOWSKA
Może wypunktujemy nasze zarzuty:
1. KOMPLETNY brak inicjatywy ze strony wodzireja. Prawie nie schodził na dół do gości (sala balowa była na piętrze, o czym zespół powinien wiedzieć), by ich zachęcać do zabawy. Zszedł tylko 2 razy (na początku - żeby ustalić z nami, kiedy będzie pierwszy taniec, i o 12 do tortu). Poza tymi momentami przebywał na gorze i ograniczał się do anemicznego nawoływania przez telebimy. Nie zaproponował nic ciekawego, w ogóle praktycznie nie prowadził zabawy (no poza oczepinami i jedzeniem przez nas tortu). Zabawa przeniosła się na zewnątrz, a jak już młodsi goście szli się bawić, muzycy zmieniali repertuar na, delikatnie mówiąc, tragiczny lub robili przerwę na wódkę. . . mamy wrażenie, ze zespól nie bardzo się przygotował i odwalił chałturę.
2. Zespól robił sobie masę przerw (poza oczywiście przerwami na posiłki) w trakcie wesela, zwłaszcza na początku.
3. Z tego co ustalaliśmy mailowo miały być jakieś zabawy (byle nie głupawe). . . nie było nic, w szczególności karaoke, na którym tak nam zależało.
4. Kapela wypadła przeciętnie. Wiele kawałków, które, zgodnie z ustaleniami, zespół miał przygotować specjalnie dla nas, było puszczonych w całości z playbacku, włącznie z naszym pierwszym tańcem - o czym zostaliśmy poinformowani, dosłownie, 5 minut przed faktem. Mieliśmy przecież dużo czasu żeby ustalić, co będzie grane na żywo, a co nie. Zespół chyba przygotowywał się w ostatniej chwili. Sprawiał wrażenie, jakby w ogóle się nie przygotował, bo puszczać z playbacku mógłby DJ, który z pewnością byłby tańszy niż zamówiony przez nas zespół. .