to wszystko nie jest takie proste jak wam sie wydaję...
łatwo jest osądzać
łatwo mówić oddałabym zycie, aby urodzić dziecko(mogę umrzeć, jesli to zagraża mojemu życiu)
o radości jaką można czerpać
z wychowywania i przebywania wśród ludzi niepełnosprawnych
nie chciałabym się przekonać jak to fajnie mieć upośledzone dziecko. zespół Downa to akurat wg mnie najmniejsze upośledzenie. Ja bardziej myślę o poważnych wadach genetycznych, takich o których nawet napisać nie umiem, bo nie mam wiedzy medycznej. O całkowitym przykuciu do łóżka, o zależności od osób trzecich, gdzie dziecko samodzielnie nie je, nie rusza sie, nie mówi, nie słyszy...
Sama nie wiem co bym zrobiła w kązdym z tych przypadków. I nigdy nie chcę wiedzieć.Nie chcę znać odpowiedzi na żadną z sytuacji, która dopuszcza aborcję. Bo każda jest trudna
Ale kobieta i jej partner powinni mieć prawo decyzji. Przynajmniej w przypadkach, które teraz prawnie zezwalają na zabieg aborcji
Zamiast rozważać czy aborcja powinna być legalna czy nie, powinniśmy my jako społeczeństwo
dążyć do uświadamiania ludzi w sprawie SKUTECZNEJ antykoncepcji. Wtedy problem aborcji by nie istniał.
a jak to zrobić?
jakiś pomysł...?
wśród patologii, alkoholików, zacofania społeczeństwa, to bardzo ciezko. Takie środowisko nawet nie wie kiedy moze zajść w ciążę.Nie zna kompletnie swojej fizjologii.Jak to wszystko funkcjonuje...
Ba! takie kobiety nawet nie korzystają z opieki medycznej w ciąży.Nie robią kompletnie żadnych badań w ciaży...
niektóre nawet nigdy nie były u ginekologa...
i ot po prostu na antykoncepcje ich nie stać...
Zagrozenie życia ? Moje lub dziecka ? Nie wiem sama !
Jeżeli dziecka , to jak ma taki los pisany to i tak umrze , ale samo a nie przez aborcje .
Zagrożenie mojego życia ? Nie wiem sam , ale raczej nie !
teraz tak piszesz...
a gdybyś została postawiona przed takim faktem ,moze chociażbyś rozpatrzyła taką ewentualność.Nie mówię ,że od razu zgodziła.Ale pomyślała o tym.
Masz juz Dominika, kolejna ciąża i zagrożenie twojego życia...
I co?mówisz :mogę umrzeć...I zostawisz dwójkę dzieci...?
a kobieta która już ma dzieci i sama je wychowuje, bo jest np wdową.To nie znaczy,że sie puszczała...ale moze w trakcie ciąży jej mąż zginął.Przecież są takie sytuacje... I co ma umrzeć i zostawić np pozostałe dzieci i niech wszyscy zapełnią szeregi Domów dziecka... W imię idei...
A ja wolę aby żyła i wychowała pozostałą gromadke...
tak wiec zobaczcie,że życie pisze różne scenariusze
inna sprawa w przypadku aborcji jako regulacji poczęć...tu można podyskutować
Ale nie kiedy chodzi o życie ludzkie,o życie matki(ona też ma prawo do życia.Dlaczego wg was mniejsze niż płód?)