Ja tak sie denerwuję wszystkim, że dzisiaj aż się popłakałam.... Tak więc chyba stres przed ślubem jest czymś normalnym - mimo, że trochę uciążliwym dla otoczenia (mój Tomek kompletnie nie rozumie moich reakcji - według niego mamy jeszcze AŻ ponad dwa miesiące, według mnie - TYLKO dwa miesiące....)